Klepsydra
Był maj.
Słońca promienie otulały ziemię,
w powietrzy pachniało miłością.
Byli oni - ona i on.
Poza sobą świata nie widzieli.
Ona była jego życiem,
on żył w jej sercu.
Wszędzie razem,
wszystko wspólnie.
Żyli dla siebie.
Nic nie wskazywało na to,
że coś złego ich spotka..
Dzień jak dzień.
Ona z uśmiechem na twarzy obiad robiła,
on z podziwem jej się przyglądał.
Długi spacer wieczorną porą,
czułe pocałunki,
ona wtulona w niego -
byli w 7. niebie.
Gwiazdy się do nich uśmiechały,
księżyc oświetlał im drogę.
Nagle ból, chwila moment,
w jednej sekundzie - ona leży.
Blada jak ściana,
zimna jak lód.
Karetka, szybka pomoc..
Niestety. Odeszła..
Minęły dwa miesiące.
Jej nie ma - on umiera.
Mija następny miesiąc..
Wisi klepsydra z dopiskiem:
"Odszedłem by być z Tobą
już na zawsze."
Komentarze (3)
Może nie częste, ale prawdziwe są takie obrazki z
życia...wielka tęsknota za ukochaną osobą nie pozwala
żyć samotnie...piękny wiersz.
Odwieczny temat ciekawie ujety.
Aż się wzruszyłam czytając ten utwór. Coś pięknego. I
tak realnie to przedstawione..