[kobiecym ciałem]
na chabrowej sukience
zostawiłam latem Paryż
nie do twarzy mi w obczyźnie...
takie amerykańskie kino
w wieczornym lustrze
co jedwab z koronką
współżyją na jednym ciele
nocą po warszawskiej
tłumię strajk własnej historii
tańcząc jak igła z podwójną
nitką obok zamkniętego lamusa
tylko turkus co chodzi w
szpilkach od Armaniego
wybiega na balkon by
nie czuć fiołków na niby
autor
nicola
Dodano: 2007-04-13 13:02:56
Ten wiersz przeczytano 376 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.