kocham
zmieniłeś ciemność
na uśmiech owiany zaskoczonym powietrzem
łapiąc dzień
nie potrafiłam dorównać kroku bijącemu
sercu
(to przez czas
w którym współgrały dźwieki)
uwięzione pod lodem ciemne chmury
zmieniły kolor na to co wzbudza
westchnienie
szeptem mówiły zmrożone usta
zachowane w całości
na to co nazwane już imieniem
teraz gdy tańczą wszyscy bogowie
odnalezionych płonących wulkanów
wiem że starczy sił
by być pomiędzy jedną fazą a drugą
kocham?
przed taką wielkością
klękają nawet aniołowie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.