Kochankowie
Wokół życie niech się toczy....
Gdzieś na drodze, zaraz z rana
Stała sobie zakochana
Para, tuląc się w ramionach
Wtem się wzbiła czymś spłoszona
Ptaków grupa wystraszonych
Patrząc w czworo rozmarzonych
Ludzkich oczu, wciąż zamglonych
Duszy chwilą oślepionych
W swej bliskości i tak tonąc
Wieńczą chwilę upragnioną
W dalszych splotach , łącząc usta
Dookoła wszędzie pusta
Splotów cisza, krzyk swój wzbiła
I kochanków zostawiła
Samych sobie....
... ja w objęciach Twych chcę broczyć.
Komentarze (3)
Zgadzam się forma dość interesująca;] a wiersz pełen
tajemnic poniekąd...
Hmmm...ciekawa i niespotykana, warta uwagi forma
wiersza.
Nie poddawaj się....