koci tryptyk
*
wiersz kim jesteś
ostatnio u mnie same zimne;
nie dziwię się, że omijasz takie
miejsca; masz rację
nad czym ja płaczę
nad kawą rozlaną do obcych filiżanek?
przecież to tylko kolejne źródło
ciepła - każdy ma prawo, nawet kot
który skrył się pod maską
twojego samochodu
więc zanim ruszysz dalej, koniecznie
sprawdź, czy znów go tam nie ma;
wybaczę czwarty, piąty raz, tylko
nie zabijaj
kotów.
**
i nigdzie i wszędzie
jesteś; właśnie mijasz
kolejną zimę.
dokarmiam się
widokiem kotów
od kiedy zniknąłeś drogi
prześladuje pewność,
że jeśli znów zaboli
jakieś miejsce splotu
to przez złośliwość rzeczy
ciągle żywych
wytrzymam
na szczęście zgubię
tylko twarz – zwykły wyraz
fortel wszystkiego
co nasze
jedno jest wredne, niestety
częściej niż ciebie podejmuję czas
dopóki wracasz
światła nie gaszę
***
znów śniłeś mi się
wiersz – dopóki nim jesteś
jakoś łatwiej przychodzi
ten obcy stan skupienia, ale drapnij
tylko słowo, a najlepiej kilka
przynieś; w tych samych rękach
rozsyp mnie jak zwykle
jakoś się ułoży.
Komentarze (25)
jak widać powyżej, receptą na wenę jest posiadanie lub
strata kota :)
Ps. uśmiałam się po pachy z komentarza Asa :)
"Częściej niż ciebie podejmuję czas" -
smutna rzeczywistość XXI wieku.
Świetny tekst, szczeracho
Przeczytałam jednym tchem ( chociaż mam alergię na
koty ;) Jestem pod wrażeniem - od tytułu po ostatnie
wersy, które mnie powaliły. Warto wracać...
Pozdrawiam :)
Świetny.
Dziękuję za wskazanie ewidentnej, kuriozalnej pomyłki
przy przepisywaniu.
lubię koty mam jednego
Jedynie zamiauczę, że bardzo na Tak!
Pozdrawiam.
Super! Nie umiałabym wybrać, który najbardziej. Takie
pisanie to marzenie - chyba nie tylko moje:).
Dziękuję uprzejmie za wszystkie komentarze:)
ASie - to miłe, co napisałeś, dziękuję Ci bardzo:) Ja
jestem otwarta na wszelkie wskazówki, na krytykę
także, więc śmiało możesz "jeździć" po moich tekstach
- słowo się rzekło :)
Wzruszające
szybko się uczysz:)
pierwsza z najwyższej półki;
nie wiem, czy na siłę nie wpycham się ze swoimi
poradami, ale jeśli tak, to szepnij słówko, a więcej
nie będę;
otóż:
są dwa sposoby nauki pisania wierszy:
1) czytając ogromną większość zamieszczonych tutaj
tekstów uczymy się JAK NIE NALEŻY PISAĆ
2) czytając mistrzów uczymy się JAK NALEŻY PISAĆ;
sęk w tym, że mistrzów na tym portalu znaleźć
niełatwo, ale zdziwiłabyś się bardzo, gdybyś usłyszała
nazwiska ukryte tutaj pod niektórymi nickami...
jeśli chcesz, pomogę Ci dotrzeć do znakomitych
utworów;
nie wiem, czy piszesz od dawna (przypuszczam, że nie),
ale w sumie nie ma to znaczenia: masz talent, który
obliguje do rzetelnej pracy, a jeśli nawet przesadzam
- to i tak zostaje niepodważalna świeżość w ujęciu
poruszanych tematów;
zachęcam do dalszej pracy:)
pozwolisz, że do pochwał dołączę jedną przestrogę: nie
bądź monotematyczna; mógłbym podać wiele przykładów
poetów, którzy pogrzebali swój talent w jednym
temacie;
to tyle
serdecznie pozdrawiam
PS uwielbiam koty:)
Wszystkie fajne ale dla mnie drugi. :)
Czytam z podziwem - świetne pisanie
a reszta, tak jak al-bo
Pozdrawiam:)
dwa ostatnie wersy miodzio! w drugiej czesci tez;)
frazy z filizankami, dokarmianiem i masa innych
zatrzymuja... drap drap slowa, wiersze, bo lubie je
czytac:)
Lubię koty:) fajnie napisane :)