Kolęda
Już pola nieśmiało okrywa śnieg
Czym koniec roku wróży
A życia naszego bystry bieg
Mknie do kresu swej podróży
Ty kolejny raz ozdobisz choinkę swą
Łańcuchem kolorowych świateł
I oddasz pokłon pięknym dniom
Które minęły, jak noc świętojańska latem
A potem zasiądziesz przy stole
Na którym biały opłatek leży
Łamiąc się nim, oddalisz swą niedole
Serce wypełni chwila, radosnej wieczerzy
Cichą kolędę też zanucisz
Wpatrzona w gwiazdkę, co na gałązce lśni
Swe oczy być może nią zasmucisz
Chwilą wspomnień, mijających dni
Lecz, po tej chwili wzruszenia
Głośniej zaśpiewasz swą kolędę
I w dal pobiegną Twe życzenia
Że i ja, słyszeć je będę
Niech Twe życzenia do mnie dolecą
I wspólnie ten opłatek przełamią
Kolejną gwiazdkę razem zaświecą
A nasze dłonie, do siebie się garną
Kłaniam się Wam najcieplejszymi życzeniami świątecznymi Los
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.