Kolejna noc... Proza.
Noc Kupały – kolejna rocznica urodzin
i wspomnienia
tamtych dni i nocy, gdy byłeś ze mną
ty…
Nie raz były to dnie z szafirowym błękitem
nieba,
Rzędami róż i lawendy w ogrodzie, gdzie
krople rosy
na ich płatkach błyszczały jak diamenty.
Z grządkami pełnymi kwiatów, układających
się
w chaotyczną mozaikę jaskrawych kolorów
na tle soczystej, zielonej trawy,
wypełniającymi
powietrze słodkimi zapachami.
Dnie upalne, gdy chroniliśmy się pod
baldachimem
rosnących, rozłożystych jabłoni, a nad
strumykiem
pachniały rozkwitłe akacje.
I mniej piękne rocznice, gdy cię nie było,
wtedy
posępne, złowieszcze niebo zionęło
chłodem,
zmieniając piękno ogrodu na odcień
stalowy
i nieprzystępny, gdy mgła łez zasłaniała
oczy,
zacierając regularne kontury.
I były wieczory i noce, gdy mrok i
światło
spleceni w miłosnym uścisku , tworzyły
zmierzch
pięknym i tajemniczym, a wieczór perłowym i
bezwietrznym z zapachem kwiatów, gdzieś
niedaleko nawoływał kulik, cykady
przerywały ciszę
głośnym koncertem, wtórowały im żaby z
pobliskiego
stawu. I niezapomniane, upojne noce , gdy
przez zasłony
koloru dojrzałego zboża wlewało się światło
księżyca,
zdobiąc ściany najcudowniejszą tapetą
drżących cieni,
tapetą żywą i co chwila inną, gdy noc
pulsowała
tysiącem migocących gwiazd z koronkami
zaróżowionych chmurek. Ale były też noce
mroczne i puste, gdy mgliste światło
księżyca
wkradało się do sypialni zdobiąc ściany i
nadając
przedmiotom nierealny wygląd, obrazy w tym
świetle
wyglądały niesamowicie, budząc
nieuzasadniony strach,
zasłony jak smukłe, smutne kobiety
zastygły w pozach
po obu stronach okna, a staroświecki zegar
wiszący nad kominkiem niestrudzenie i
uroczyście
wybijał kwadranse i godziny odmierzając
ciężar samotności…
Tessa50
Komentarze (16)
kolejna noc...pełne tajemnic magi czarujesz
słowami..kusisz zapachem i zatrzymujesz aby podziwiać
piękno przyrody....piękno dnia i upojne
noce...czytając poczułem sie jak w krainie
baśni...tylko dlaczego tak zaskakujące
zakończenie...???..pozdrawiam...