kołysanka
w pociągu
pod parasolem róży
śpi piękna dziewczyna
za oknem ochroniarze
z podwiniętymi rękawami
szarpią się z zasikanym bezdomnym
zarzucam kotwicę
pomiędzy tymi biegunami
wieczoru
w pociągu
pod parasolem róży
śpi piękna dziewczyna
za oknem ochroniarze
z podwiniętymi rękawami
szarpią się z zasikanym bezdomnym
zarzucam kotwicę
pomiędzy tymi biegunami
wieczoru
Komentarze (3)
nie podoba mi sięsłowo zasikany, ja bym je zastąpiła
innym. ale rozumiem ze tu jest celowo więc nic nie
mówie.
he, ten wiersz brzmi jak potrójne haiku^^
Może jestem nieczuły, jednak kotwicę bym zdecydowanie
rzucił w stronę dobra (dziewczyny :-). Proste słowa, a
docierają do głębi.
Zaskakujące skojarzenia, ale bardzo wymowne.Bo życie
jest właśnie takie, zaskakujące. I nie trzeba się bać
i odpływać, ale tak jak autor wskazuje z mądrością -
zarzucić kotwicę i być.