Kominkowe opowieści
W czas jesiennych chłodów czy mrozów
zimowych
lubię przy kominku zatopić się w ciszy,
wówczas kto wrażliwy opowieść usłyszy
płynącą z płomieni i błysków iskrowych.
A każda opowieść tak się rozpoczyna:
dawno dawno temu i brzmi niczym bajka
konar, który teraz dym snuje jak fajka
był zalążkiem drzewa, maleńką kruszyną.
I lat trzeba było, starań także wielu,
by wzrosła z niej grusza rodząca owoce
chroniąc je wśród liści dnie całe i noce
dopiero jesienią osiągała celu.
Teraz opowiada jak to dawniej było
i nim się dopali ostatnia iskierka,
a z drewna zostanie spopielona sterta
posłuchaj o czasach - jak się wtedy
żyło...
Komentarze (22)
Moje klimaty, serdecznie pozdrawiam :)
Ciepłe opowieści. W sam raz na zimowe dni.
Pozdrawiam :)
Przepiękna, balsamiczna melancholia,
ciekawie i miło odnajduję się w klimacie wiersza,
pozdrawiam serdecznie:)
Mieszkam na ziemi lubuskiej w miasteczku które do
końca wojny należało do Niemiec. W tylnej części
ogrodu mam poniemiecką, dorodną gruszę która ma już
około stu lat. Przeżyła wojnę, komunę a patrząc na jej
aktualny stan przeżyje nie tylko mnie. Czterdzieści
lat temu zbudowałem na tym terenie swój dom na miejsce
pięknego niemieckiego, który został spalony tuż po
wojnie podczas libacji żołnierzy rosyjskich i naszych,
resztę rozebrano a cegły wysłano na odbudowę stolicy.
Piękne "kominkowe opowieści" Marianie.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego dnia :)
Fajne, ciepłe opowieści, pozdrawiam serdecznie.
wspaniała opowieść kominkowa.
Bardzo fajnie płyną te kominkowe opowieści w rymach
okalających :)
Z przyjemnością przeczytałem.
Pozdrawiam serdecznie, Marianie :)
Można się ogrzać w tych wersach :)
Pozdrawiam :)
Zasłuchałam się w tę piękną opowieść :)
A po opowieści czas piosenkę zacząć
i ją nucić cicho póki iskra skrzy się
A po opowieści czas piosenkę zacząć
i ją nucić cicho póki iskra skrzy się
Niestety w moim drewnianym domu nie można zainstalować
kominka, a czuję, że tez takie miłe opowieści był
snuł:). Pozdrawiam
Wymowne
Bardzo ładny, pozdrawiam :)
Ciepło płynie z Twojego wiersza jak z kominka, który w
nim rozpaliłeś :)