Komora bezechowa
Reszta samotności w próżni
nawet cień zhańbił się ucieczką
a uszy zamknęły się na usta
Tamci wewnątrz przestali dukać
że w jednym wielu
że to wystarczy
W tłumie wiele niepokojących luk
to tylko płyną scenografie
pod monodram na zero widza
Nie czuć oddechu tej co wykluczyła
ona też wyszła nie chcąc mącić
ukorzeniania się pustki
Komentarze (14)
ładny wiersz pozdrawiam
"Podobno każdy ma swój kawałek cienia, brak cienia
jest dowodem nieistnienia..."
Świetny wiersz.
Pozdrawiam :-)
Smutno o samotności, pozdrawiam serdecznie.
Ciekawie przedstawiłeś samotność. Pozdrawiam
Bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Niesamowity, wspaniały Wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)
Bdb. wiersz- jak to u Ciebie. Metaforyka pozwala
zgłębić się w pustkę, która zadomowiła się na dobre.
Mam nadzieję, że to tylko na potrzebę wiersza. Miłego
wieczoru :)
Sugestywny i doskonale metaforyczny.
Bo napisać niebanalnie o samotności jest tak samo
trudno (i nie ma w tym nic dziwnego), jak o miłości.
Ty potrafisz zaintrygować. Takie swoiste, takie Twoje,
studium samotności.
Wiersz świetny.
Pozdrawiam.
Bdb Wiersz i bardzo smutny,
cóż samotność może być bolesna,
ale jeśli nie doskwiera na stałe, to niekoniecznie,
poza tym to jeszcze zależy od człowieka, nie dla
wszystkich ona jest taka zła, choć człek jest
stworzeniem stadnym i raczej potrzebuje drugiej osoby,
msz.
Pozdrawiam.
Ta Pani wcześniej czy później każdego dopada.
Pozdrawiam
i pomyśleć, że takie miejsce znajduje się w człowieku.
Pusta, głucha, zimna i straszna ta komora...nie
chciałabym do niej trafić...Pozdrawiam
bardzo depresyjne, jakieś osamotnienie, ogołocenie z
duszy, bo tak tą co odeszła też można zrozumieć chyba,
Ja myślę że trzeba jednak znaleźć wyjście z tej
komory. Ku jakiejś idei
Trafny opis uczucia samotności wręcz apatii. Udanego
dnia wypełnionego pogodą ducha:)