Komplementy

Bardzo smutny wiersz,
te komplementy pewnie były szczere, tylko, że
chorobliwa zazdrość zniszczyła uczucie, a na dodatek
przemoc z pewnością nie miała nic wspólnego ze zdrową
i normalną relacją, czasem tak jest, że dopiero w
prozie życia po ślubie, wychodzi tzw. szydło z worka,
często niestety na niekorzyść, dobrze wówczas przerwać
tego typu związek, uwolnić się od niego.
Dobrze, że peelce się to udało,
niezwykle wymowny i życiowy wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)

Peelka trafiła na oszusta :(
Mamił słówkami, a okazał się potworem...
Pozdrawiam

Czasami zastanawiam się dlaczego, jeden drugiemu
sprawia ból, a nie odejdzie.. życie jest tak krótkie..
Podpisuję się pod komentarzem Bartka.
Smutek i dramat.. Krysiu spokojnego wieczoru..

Niestety taka rzeczywistość :(

Dramat wielu Kobiet... Nawet nie zdajemy sobie sprawy,
jak wielu... Ale Ty dałaś radę, Krysiu i jesteś
dzisiaj cudownym, uśmiechniętym człowiekiem :)))

I pozwolę sobie jeszcze, bo nie umiem się
powstrzymać... Każdy damski bokser to zwykłe g. Każdy,
bez wyjątku, również ten, który nie uderzył, a znęca
się psychicznie. I żaden z nich tak naprawdę nie jest
mężczyzną, tylko nic niewartym parszywym tchórzem i
gnidą.

Pozdrawiam ciepło, Krysiu.

W ciekawy sposób przedstawiłaś prozę życia.
Zakończenie zaskakuje, ale tak to bywa, gdy mężczyzna
nie dojrzał do prawdziwego związku opartego na
czułości i zaufaniu.
Im wcześniej kobieta przerwie taki toksyczny związek,
tym lepiej, ale wiadomo, jak to w życiu wygląda...

Pozdrawiam ciepło :)

No tak, a tak pięknie się zaczynało, bardzo wymowne,
potrzebne wersy, pozdrawiam ciepło Krysiu.

Mądre slowa.. Tak, na początku każdy jest mily,
komplementy i tak dalej) a potem.. Eh
Wspieram! Dobrego dnia) plusik

Jednak były komplementy... Spróbuję je przypomnieć...


Pozdrawiam serdecznie
Miłego dnia

MZ Miło że jesteś  M

jesteś
jak to miło

kwiaty trawy już
pięknie park ozdobiły
drzewa zielenią czarują

wiosna

i Ty taka urocza
pachniesz ogrodem
śpiewają dla Ciebie ptaki
trawy kłaniają się
z podmuchem wiatru

a ja

ja wypatruję i marzę o… Twoich wierszach

5.2023 andrew

Bardzo smutna rzeczywistość wielu kobiet. Taka
chorobliwa zazdrość prowadzi do wielu dramatów.
I komu tu wierzyć i zaufać gdy najbliższa osoba
potrafi tak ranić...

Pozdrawiam ciepło Krysiu :)

Nie Ty jedna, a mój ostatni wiersz o zawłaszczeniu po
ślubie także o tym.
Pozdrawiam wiosennie.

mój mąż był wspaniałym człowiekiem, lecz dopiero
czytając Wasze dramaty, uzmysławiam sobie jakie miałam
szczęście.

I tak bywa, niestety.

Niestety wiele kobiet przeżywa podobny koszmar i tkwią
latami w toksycznym związku nie mogąc się uwolnić
zatracając poczucie własnej wartości...pozdrawiam
Krysteczku :)