konary zeschłe
otulony przez konary zeschłe
przykryty zgniłymi wspomnieniami brzozy
połamane konary przytłaczają duszę
drzewo pozwól powstać nim umrę
poszukuję wciąż siebie innego
wycinając aleję wśród śniegów
zlodowaciały i zgniły mój środek
poszukuję płomienia na drogę
chcę posadzić sadzonkę tak inną
roztopić swe serce i wnętrze
by nastała tu wiosna jesienią
i niech drzewa upadłe zaginą
chce na wietrze łopotać
zgniliznę na zieleń zamienić
by przykładem swym służyć
dla przykładu nie sławy
Komentarze (4)
wiersz z wielkim przesłaniem oby wszyscy chcieli
skorzystać i wprowadzić w czyn słowa z Twego wiersza
ojjjjj oby. "zlodowaciały i zgniły mój środek" z tym
się nie zgadzam masz kawał serducha i to nie dla
siebie tylko ale dla innych
to piękny cel zamieniać zgniliznę na zieleń -myślę że
byłoby dobrze gdyby każdy tak chciał jak Ty-- mądry
wiersz
Masz bardzo mądre dążenia w życiu-realizuj je jak w
wierszu=zamieniaj zgniliznę na zieleń-ładnie ujęte.
Warto dążyć do takich celów, takich ideałów. Mądre
słowa, które dają do myślenia.