Końcówka motyli :)
Gdy budzę się rano
myślę o Tobie
a motyle szaleją,
nadal żyją...
Przepraszam,
że to tak długo trwa...
*
Jesteśmy połówkami
tego samego zakazanego owocu,
parą skrzydeł jednego motyla...
*
Motyle zimna nie lubią...
Musisz dwa razy mocniej grzać,
by przetrwały te chłody
między nami...
*
Trzepot skrzydeł motyli
nie pozwala mi się na niczym skupić...
Czuję jak pulsują,
tłuką się w mej głowie,
gdy tylko myślę o Tobie...
*
Dziś padł kolejny motyl
przygnieciony
ciężarem tęsknoty za Tobą
i uduszony
szarą codziennością...
*
Karmię motyle
okruchami
Twoich słów,
resztką Twego zapachu
na mym ciele...
*
Chciałabym
abyś choć raz
i Ty
poczuł
ten trzepot skrzydeł
na mój widok,
to szczęście,
tą falę ciepła
i ten głód...
*
Na dworze wiosna,
coraz cieplej,
więc czemu motyle tak boją się
chłodu w Tobie
i lodu w Twych oczach ?...
*
Tak dawno Cię
nie widziałam,
wykańczasz motyle
tęsknotą...
*
Nie chcę płakać...
Boję się, że
moje łzy
zmoczą tym aniołom
skrzydła...
*
Naiwnie wierzę,
że jeśli powyrywam motylom skrzydła
to zostaną we mnie trochę dłużej...
*
Kocha, lubi, szanuje -
skrzydełka motylom rwiesz
by wywróżyć sobie to
co już od dawna dobrze wiesz,
morderco skrzydlatych stworzeń!
*
Basta! Odleciały :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.