Kończąca się opowieść
Dość długo trwała ta przedziwna
historia,
Wiele zim mroźnych i wiosen zielonych.
I nagle się kończy pewnego dnia,
Choć wiele zdań jest niedokończonych.
I kilka wniosków samych się nasuwa,
Żal i ból schowane do kieszeni,
I tak powrócą pewnego dnia,
Już zawsze będziemy przez nie trapieni.
I nie ma powrotu, bo droga zbyt długa,
Pozostało nam tylko żałować,
Że ból skrywany nam myśli zatruwał.
I zabrakło sił by znowu spróbować.
Tak strasznie szkoda mi mój ukochany,
Żeś nie chciał wiedzieć co czuję.
Lecz koniec dni we łzach zalanych,
Bo bardzo kochałam i tego nie żałuję.
Trudno jednak się z tym pogodzić,
Kiedy sen się ziści.
Że tak szybko może się przerodzić,
Ze strumienia miłości, w rzekę
nienawiści.
Komentarze (2)
Tak często się zdarza a słowa wypowiedziane w gniewie
nieraz mają charakter nieodwracalny. Jednak życzę
Tobie abyś odnalazła to uczucie raz jeszcze.
Pozdrawiam
bardzo smutny wiersz, ale nie ma w nim nienawiści i
dobrze...