Koniec świętowania
Nastąpił koniec już świętowania
Nadchodzi era bardzo fajowa
Dosyć na dzisiaj już obżerania
Dieta w niej będzie obowiązkowa
Więc na weganizm wszyscy przejdziemy
Światowy kryzys nad nami wisi
Już schabowego sobie nie zjemy
Kapustę za to będziemy kisić
W centralnym banku a nie w skarpecie
Krypto-waluta będzie głos miała
Przelew na życie więc dostaniecie
Elektronicznie będzie działała
Ten kto pozostał jeszcze z długami
Alternatywę ma już gotową
Będzie pracował po prostu za nic
Dostanie miskę z racją głodową
Komentarze (60)
krzychno o co chodzi znowu z konstrukcją? Przecież
zgłoski się zgadzają po 10 w każdym wersie, średniówka
jest 5:5, co jeszcze jest nie tak? Napisz mi wprost,
chcę wiedzieć, gdzie robię błąd?
beano Beatko Ty i tak już jesteś słodka :)) Pozdrówka
:)
waldi zawsze z wiarą i z Bogiem :)
Halinko mam nadzieję, że damy...:) Uściski
Witaj Uluś:)
Cały czas czas nie mogę pojąć dlaczego wszyscy piszą o
temacie wiersza a nie o jego konstrukcji.Czyżby tylko
o to chodziło na tym portalu:)
Zastanawiam się też czy czytasz wiersz przed
wprowadzeniem czy też uważasz,że głosy i tak będą jaki
by nie był.Bo zauważyłem,że i tak co innego mi
odpisujesz a co innego wprowadzasz.No,ale to tylko
moje takie widzimisię jak widzę:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Wszystko z umiarem i z miłością damy radę.Pozdrawiam
serdecznie.
czy naprawdę jest tak źle ...w moim życiu każdego dnia
są święta ...dopóki idę z Bogiem w sercu ...
i nie brakuje mi chleba nawet z bezdomnym się podzielę
...w tygodniu i niedzielę ...
oj Jovisiu
ja przechodzę na dietę
składającą się... ze słodyczy:)
będę słodsza niż miód
a jak przeżyję ten koszmar
to będzie cud:)
serdeczności kochana:))
xarx :)) to niedobrze :)
Pozdrówka :)
Wojtek dziękuję i aby do wiosny :)
W Twoją stronę ślę uśmiech radosny :))
Dobrze, że ja nie świętowałem. :)
Witaj JoWiSiU ;-))
też jestem mięsożerny i wegetańska dieta mnie odrzuca.
Wolę zjeść mniej ale ze smakiem a nie z wykrzywioną
miną.To są właśnie polskie święta obżarstwo choćby i z
nudów. Lecz przeżyjemy JoWiSiU i będzie znów
dobrze/już blisko wiosny/. Pozdrawiam.
marcepani ja też i to bardzo! Pozdrówka :)
Chciałabym, żeby to był żart :)
No to smacznego! Wracam do żeberek! :-) :-) :D
bort ja jestem mięsożerna i taka wegańska wizja na
samą myśl mnie przeraża właśnie pałaszuję kotleta z
kapustą :D:D:D na zapas...bo cholercia wie co
będzie...hahah...
Cześć, JoViSiu :-) :-)
Wiersz super, ale odmawiam przejścia na weganizm. No
chyba, że wymyślisz jakiś weganizm umiarkowany, hihi,
albo nie wiem, jakieś golonki bezmięsne (skoro jest
piwo bezalkoholowe)... W tych dziwacznych czasach
wszystko możliwe :-)
Dobra, wracam do obgryzania żeberek :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)