Konjak
...rocznik 1666... :)
Przed telewizorem, w bujanych fotelach,
siedzą staruszkowie, znów telenowela.
Babcia cicho wzdycha: Wiesz co, drogi
dziadku,
z chęcią bym wypiła kieliszek koniaczku.
Zajrzyj no do barku, może coś się
znajdzie,
wieczór taki zimny, będziemy mieć
frajdę.
- Nie ma, babciu droga, wypiliśmy
wszystko,
kiedy od mandoga było towarzystwo.
- Nie bądź dziadku leniem, sprawdź tedy
piwnicę,
to wino z Paryża stało obok drzwiczek.
Szuka dziadek, szuka, pod nosem
przeklina;
Zachciało się babci francuskiego wina!
Patrzy, jakaś flaszka, stara, zakurzona,
przeciera rękawem; Dobra nasza, konjak.
Nalał po kieliszku, oj, zasmakowało,
razem wnet butelkę osuszyli całą.
Dziadek mruga okiem: Noc jest jeszcze
młoda.
Babcia już chichocze, zaczęli się
kochać.
Z żarem, namiętnością, raz, drugi i
trzeci,
- Weź, dziadku, przystopuj, bo zrobimy
dzieci!
Tak dokazywali, aż zastał ich ranek,
przez chwilę szczęśliwi, choć ciała
sterane.
Babcia się uśmiecha, czule szturcha
dziadka:
Co to za koniaczek? Zerknij, jeśli
łaska...
Dziadek grzebie w koszu, sprawdza
etykietę,
podnosi do światła - wzrok już przecież nie
ten.
Początek widoczny, jak byk stoi
"Konjak",
lecz jego twarz naraz robi się czerwona:
- Gdzie ja miałem oczy, taka strata,
Boże!
Nie konjak pisało a KOŃ, JAK NIE MOŻE,
(stosować rozsądnie, lek jednorazowy),
TYLKO DWIE KROPELKI NA WIADERKO WODY!
z cyklu: wierszowane interpretacje..
Komentarze (49)
Dowcip z brodą, ubrałeś w lekkie rymy, ku uciesze
"starej" pary. Podoba mi się ;) Jestem po
proponowanej lekturze. Tam tekst - na poważnie , "tu"
- przypadkowo otworzyłem drzwi do całkowicie
nieznanych mi ludzi, stąd wierny opis zastanej
sytuacji, choć zgadzam się z Tobą, że zagmatwanej.
Wreszcie cos na wesolo! ...chyba drugi, bo juz sie
dzisiaj kolejny raz posmialam ..milego wieczoru.
dobrze,że powstał wiersz ten radosny może rozproszy
jesień tej wiosny,bardzo mi się podoba, pozdrawiam
:) :) :) podziwiam szczerze. pozdrawiam
witaj, udał ci się ten wiersz a szczególnie
jego ostatnia strofa. no, no dziadek
wygrał z koniem.. pośmiałem się do łez.
pozdrawiam.
Świetny, po prostu świetny ha,ha....
Świetny masz humor przyjemnie się czytało pozdrawiam.
Ładna bajeczka, przeczytałem całą, gdyby nie zmyślona
odeszłoby ciało.
stajesz się specjalistą w kategorii - rymowany kawał
lub kawał rymowania:) lekko się czyta, to wielka
zaleta, podziwiam też pracowitość autora, bo ta
lekkość wymaga pracy; pozdrawiam
Dobrze że i koń może,bo inaczej takiej uciechy by nie
było - świetny wiersz pełen humoru, a jakby troszkę
zostało tego eliksiru to chętnie odkupię...chyba nie
wysuszyliście całej zawartości, haha...powodzenia
Doceniam Twoją pracę, ale nie mój klimat. Pozdrawiam
ciepło :)
świetne poczucie humoru,pozdrawiam
Zakończnie fantastyczne!
....szóstka...to moja liczba....;-))), a trzy
szóstki.....;-))) słowa czasami powinny wzbudzać
uśmiech....;-))) pozdrawiam ciepło liści
szelestem.....;-)))
to jest super...koncówka powala...ciekawe gdzie można
dostac takowy eliksir...