Końscy handlarze.Targi końskie...
Niesamowicie interesowały mnie targi końskie w Szczuczynie. Zawsze we wtorek mogłam się napatrzeć do syta na to wydarzenie.
Koń od głowy, aż po ogon stał już
czysty.
Grzywa świeżą wstążką rano przewiązana.
Ogon wyczesany, niemalże puszysty.
Lśniąca, czysta skóra i zdrowe kolana.
Oczy mądre, bystre i dobra kondycja.
Kupiec skrycie zerkał na końskie kopyta.
Dobry wygląd konia do handlu podsycał.
Handlarz zajrzał w zęby, o lata nie
pytał.
Wokół to mądrale, dobrze znają rasę.
Wystawili cenę, nie chcą wyjść na
głupca.
Przemarsz, biegi z koniem, by pokazać
klasę.
Dłonie palą ogniem od uderzeń kupca.
Robi się, gorąco. W oczach iskra płonie.
Wielka szemranina, podchodzą ciekawi.
Nie łatwo tu sprzedać, albo kupić konie.
Jaką cenę handlarz tu dzisiaj postawi?
Przybił! Zgoda! Dłoń ostatni cios dostała.
Rozchodzą się kupcy. Chowają portfele.
Koń sprzedany! Litkup! Zakąska, gorzała.
Tęskne poklepanie. Końscy wielbiciele.
Gospodarz jak chciał sprzedać konia, to wynajmował specjalistę- handlarza końskiego. Przebiegi z koniem,klepanie,oglądanie koniowi uzębienia, bicie w"łapę". Zgoda i nareszcie litkup. Pół li
Komentarze (40)
Ooooo....
Obrazek z mojego dzieciństwa.
Oczywiście to nie był duży targ, ale procedura jak w
Twoim wierszu.
Podoba mi się opis. /+/
Pozdrawiam serdecznie. :)
Wspomnieniami, przenosisz nas na targ koński z czasów
Twojego dzieciństwa.
Wspaniały opis przebiegu handlu końmi oraz ówczesnej
atmosfery tam panującej.
Piękna historia, upamiętniona w Twoim wierszu.
Przeczytałam z dużym zainteresowaniem.
Pozdrawiam i Ślę moc serdeczności
Też kiedyś opisałem podobny targ. Chyba czytałaś, ale
przypominam:
https://wiersze.kobieta.pl/wiersze/targ-517991
Dziękuję Kri. Jak ojciec przekazał mi gospodarstwo
rolne to postawiłam na konie. Miałam ich osiem. Pole
obrabialiśmy traktorkiem, a konie były do pokazu.
Umiałam jeździć wozem, sankami, ale nigdy nie
odważyłam się jeździć wierzchem. Serdecznie
pozdrawiam.
Z przyjemnością przeczytałam wiersz,
ciekawy temat, wspaniale opisany koński targ,
pozdrawiam serdecznie:)
Serdecznie dziękuję za miłe komentarze dla wolny duch.
Poprawiłam literkę. Serdecznie dziękuję za miłą
lustrację mojego wiersza. Pozdrawiam.
Krystek- Lubiłam konie i takie targi mnie
interesowały. Pozdrawiam.
jobo-dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie.
Fajna historia, oryginalny tekst.
Głos mój i szacun jest twój!!!
Wspaniale oddałaś atmosferą panującą na targu. Z
zaciekawieniem i podobaniem czytałam. Pozdrawiam
cieplutko. Życzę beztroskiego weekendu:)
To musiało być ciekawe wydarzenie, nigdy nie byłam na
takim targu,
jak zwykle obrazowo namalowałaś, Broniu tenże targ.
Pozdrawiam Cię serdecznie, oczywiście z podobaniem dla
wiersza
i także się polecam :)
P.S Chyba świeżą wstążką, nie wieżą,
ś uciekło.
Dawno nie byłam w Szczuczynie, a koni też nie widać na
wsi. Ale obejrzeć takie handle było warto.