Koszyczek ostu
krzyknąłeś na skraju ciemnego lasu bojąc
się
ciemności wybrałeś towarzystwo drzew
gdybyś się tylko wtedy obejrzał
odwrócony daszek czapki wskazałby mnie
powaliłam setki drzew by cię nie
ukrzyżowano
ścięłam największe byś nie zawisł za
grzechy
lecz ty uparcie wpatrywałeś się w ziejące
nienawiścią ślepia zamiast nocą wplatać
świetliki w moją bransoletkę na dłoni
dziś kiedy przynosisz niebieski koszyczek
ostu wydajesz się taki silny a jednak
cienie bitew kupczą twoim snem pod moim
dachem
przytulona jak egida podkradam co noc
obole Charona byś nigdy już nie odszedł
Komentarze (18)
wybornie, zatrzymałam się na dłużej...
pozdrawiam serdecznie:)
Serdecznie dziękuję!
Wiersz z bardzo wysokiej półki, metaforyczny, z bogatą
symboliką i świetną puentą. Brawo.
Pozdrawiam, do poczytania :):)
zakochana kobieta potrafi wiele zrobić dla miłości.
Podkradanie obola.
Zamyśliłam się nad metaforą.
Piękną.
Piękne, i bardzo ciekawe rozmarzenie. Pozdrawiam.
Wspaniały poetycki wiersz z ciekawymi metaforami.
Spokojnej nocki:)
Wyborne strofy, Grusano.
Pozdrawiam serdecznie z dużym podobaniem:)
Piękny, taki Twój, Grusano.
Świetny wiersz z mitologicznym zacięciem... końcówka z
podkradaniem Obola aby Charon nie przewiózł duszy -
perełka :))
Dla mnie rewelacyjny. Dzięki. Pozdrawiam serdecznie
Ciekawy, dobry wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj, ;)
Wpadłem na chwilę i nie żałuję.
Ostatni wers zwieńczeniem.
Serdecznie.
;)
Taki wiersz zatrzyma tego z daszkiem...
Pozdrawiam serdecznie...
Piękne miłosne rozmarzenie...
pozdrawiam miło :)
Witaj, Grusanko :-)
Pięknie, metaforycznie, jak zawsze u Ciebie. Nigdy się
nie zawiodłem.
A w tym wierszu jest wyjątkowa moc! :-)
Znakomity.
Pozdrawiam serdecznie :-)