Koziorożec
Mój Kozirożcu ...
Był taki dzień gdy słonko
otworzyło swe zaspane oko
błysnęło promieniem prosto
w matki pulsujące łono
Dwudziesty drugi grudnia
nastaje pełnia księżyca
rosnę w swą potężną moc
przed oczyma staje życia los
Mam parę zalet , od groma wad
czuje się niemal doskonale
chodź tam głębiej kogoś mi brak
Srebrzysta grzywa , złoty róg
silny , umięśniony , koń
tak on przepowiada mój znak ...
autor
Delvier
Dodano: 2006-02-26 16:26:48
Ten wiersz przeczytano 1304 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.