Kraina zapomnienia
Na zielonej polanie, w środku lasu
Słychać radosny gwar, to leśnych zwierząt
bal
Biegają w koło, bawią się wspaniale
W końcu nie co dzień zdarza się gość
taki
Spoglądając zza jednego z drzew
Widzi się postać tą
Podobna do człeka jest lecz być nim nie
może
Szpiczaste uszy zdradzają jego naturę
To Elfi bard dać koncert ma, by matka
natura szczęśliwa mogła spać
Sięga po lutnię swą, gwar zmienił się w
szelest drzew
Delikatnie uderza w struny jej, magiczny
spektakl zaczyna się
Zauroczył wszystkich, również mnie
Driady także odważyły się, nie odpuściły
widowiska
Zachodzi słońce, świetliki przyświecą
nam
On wciąż śpiewa, on wciąż gra
Każdy w stanie uniesienia odpoczywa
należycie
Nastał jednak czas by przerwać koncert,
odpocząć chwilę…
Zwierzęta się rozchodzą, Driady do drzew
wracają swych
Tylko on sam pozostał, nie odszedł wcale
Zbyt bardzo kocha to miejsce, tu pozostać
pragnie
Czy ktoś mu zabroni?
Przyszło mu umrzeć w magicznym lesie tym
Wśród dzikich zwierząt, wśród pięknych
Driad
Nikt o nim nie zapomni, drzewa szepczą
tak
Wszyscy go kochali, kochałem go i ja
Bratem dla mnie był, straciłem go
Czuć smutek mam?
Umarł szczęśliwy u matki natury wrót…

Fa_sol

Komentarze (1)
Muzyka duszy innych a wogóle muzyka co raz zapadnie w
innych żywa jest a wiec i człowiek zjawiskiem jest i
przez ludzi wrażliwych nie będzie zapomniany
Zauroczyła mnie ta bajka w słowie bardzo piękna i
refleksje niesie Napisana z fantazją dobrego poety
Wyrazy uznania