krajowe refleksje...
inspiracją był wiersz "Komfort życia" autorstwa : Wielka niedźwiedzica....
wróciłem z kraju kochanego
który odwiedzam co pół roku
i widzę że wciąż nam pięknieje
nabiera blasku i uroku
tylko te ciągłe narzekania
nawykłem do nich bo są swojskie
zapewne mamy już je w genach
i są po prostu takie polskie
zboże na polach wnet dojrzewa
wioska zaś czeka na dopłaty
po co niepewnie siać czy orać
komputer w domu tam na raty
technika szybko nas wyprzedza
podążyć trudno za nią czasem
zmienia mentalność, tok myślenia
te czasy jakieś - już nie nasze
dzisiaj komputer myśli za nas
że nie wiesz nawet co cię spotka
na dobry humor trafić żony
to jak wygrana w totolotka:)
Tomek Tyszka
22 07 2015 Hull
Komentarze (32)
Tomku, czy to nie tak, że nie potrafimy c
Pozdrawiam.ieszyć się tym pięknem przyrody: złotem
pól, tęczą letnich łąk, koncertem ptaków....Tak mamy,
że nie żyjemy, jak nie ponarzekamy.
Wszędzie dobrze, ale w Polsce najlepiej, a żeby
poprawic nastrój żonie - napisz czasem wiersz o niej,
dla niej :)
Pozdrawiam z okolic Szczecina ;))
Tomku - ok. Wiersze są od tego, żeby w nich coś pisać,
a komentarze - by ślad zostawić, często wiążąco coś do
wiersza, a często tylko podpisanie listy obecności.
Już się do tego przyzwyczaiłam, że bardziej tutaj
społecznościowa atmosfera, niż
szkoleniowo-merytoryczna. I w sumie -
dobrze jest jak jest.
Re: Mariat...
Polak patriota...
pokłosie – „krajowych refleksji”
ja tu z oddali widzę więcej
bo wzrok wyostrza się wspaniale
kontakt też z domem trzymam pięknie
skype i telefon czynny stale
a gdy zalecę tam na urlop
odwiedzam dawne znajomości
choć biedy u nich nie dostrzegam
za to narzekać im najprościej
a ja jak zwykle jestem sobą
o braku kasy niech nie krzyczą
bo ja przyszedłem doń pogadać
a nie broń Boże za pożyczką
stara zasada do narzekań
od dawna bywa jednakowa
że czym bogatszy głośniej płacze
żeby nie musiał sponsorować
mam ja też takich wśród znajomych
co smak zachodu już poznali
z nimi o wiele milej mówić
tak bez zazdrości i bez żali
pisanie dla mnie jest odskocznią
żeby tu czasem nie zwariować
gdyż zatraciłem polski nawyk
by po robocie wciąż trunkować
ci co czytają nie od dzisiaj
pewnie już dobrze Tomka znają
że choć w Hull nadal tu pracuje
sercem i duszą wciąż jest w kraju...
Tomek Tyszka
23 07 2015 Hull
I się nie dziwię żonie wcale,
że bywa nieraz humorzasta
Ona spokojnie w domu czeka,
a TT tutaj wierszem chlasta.
A komentarze przecież czyta,
dostępne również są dla żony.
Więc co się Tomasz jej tak dziwisz,
że czasem na Cię obrażona?
A co do wrażeń i oceny - krajowych
łanów i powietrza,
- toć chyba nastał raj na ziemi
dla polskiej gąski, kurki, wieprza.
Nikt nie hoduje już na piórka, by poduszeczki i
pierzynki,
zrobić na posag, chociaż córka
ma już dwudzieste urodzinki.
Mięsiwa w bród jest w każdym sklepie,
nie tylko w mięsnych - których
pełno - szyneczki, szynki, balerony
i tona wody.
Lecz takie czasy - dzisiaj mamy
i na to nic już nie poradzisz.
Jedynie możesz sobie w ciszy
bajeczkę kadzić.
Witam Tomku lecz nic nie zastapi człowieka
pozdrawiam serdecznie:)
Witaj ,dobry jak zwykle .Pozdrawiam:)
Witaj Tomku
Lubię niezmiennie Twoje poczucie
humoru i Twoje wiersze.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam serdecznie Tomku, życzę zdrówka i pogody
ducha:-)
Co pól roku kochanienki to masz obrazek
sielsko-anielski. Pobądź tu cały rok - to nie poznasz
ani komputera ani tez i żoneczki he,he))
Jurek
Komputer najlepszym przyjacielem faceta! Tu zawsze
można wyświetlić uśmiechniętą żonę (np. na zdjęciu)
:))
Dobrego dnia Tomku!
pozdrawiam Tomku wiersz się podoba :)
:))) Ech... ładnie spuentowałeś!
Miłego dnia.
a ja byłam w Belgi i po kilku dniach zatęskniłam za
polskimi widokami, pozdrawiam
ja tam Tomku nie będę narzekał...super wiersz i
fajnie, że jesteś:))) pozdrawiam