Krok
Drżącym szeptem swych uśmiechów
onieśmielasz ciszy trwanie
moją dłonią otulone
nieskończone dobrzmiewanie
ciepłym wiatrem swoich włosów
z mych policzków łzy osuszasz
a czerwienią ust wilgotnych
mą samotność znów uciszasz
w Twoich oczach jak iskierki
skrzą pomysły się szalone
a w tysiącach dzikich marzeń
Twe pragnienia ubłocone
w płatkach róży czerwień skrywasz
szeptem mówisz moje imię
w Twych spojrzeniach prawdy szukam
szkliste lęki tępo tłumię
uciekają dni w miesiące
tak jak piasek poprzez dłonie
Ty ukrywasz swe uczucie
w kryształowych snów welonie
czy wystarczy Ci odwagi
by krok wspólny naprzód zrobić
z życia czerpać każdą chwilę
w białej sukni mnie poślubić
Komentarze (9)
Bardzo romantycznie. Też sądzę, że to takie poetyckie
oświadczyny :)
Pozdrawiam :)
piękne słowa wyznanie miłości i być może oświadczyn:-)
pozdrawiam
czyżby oświadczyny?
Przepiękny wiersz o pewnych krokach, o miłości,
pozdrawiam :)
Witaj. Piękny wiersz i piękna propozycja.
Podoba się, powinna się odważyć na ten wspólny krok, ,
jeśli, to Miłość wzajemna.:)
Pozdrawiam.
intrygujący!
Wiersz z gatunku jaki lubię. Z przyjamnoscia
przeczytałem. Pozdrawiam.
Cichym krokiem do ołtarza,
Cramer głośno się rozmarza.
Pozdrawiam i życzę pomyślności.
Ciekawa forma oświadczyn...