krytykantom ze specjalną dedykacją
,,prawdziwa cnota krytyk się nie boi,, IGNACY KRASICKI
Nigdy nie umoczy pióra
bojąc się reumatyzmu
bo wilgoć mu szkodzi
na pokancerowaną dłoń
od ostrza krytyki,
którą kurczowo trzyma jak broń
do walki przeciwko
delikatnej odrobinie romantyzmu
postawi zawsze
wszystko va banque
nawet dobre imię
wystawi na szwank
o ile je miał kiedykolwiek
i na karku głowę
na kaca potem pije
tylko krople walerianowe
goni na oślep w owczym pędzie
za każdą literą
aby ją zniszczyć i pokalać
we własnej grafomanii
nie potrafi odróżnić
serca poety od megalomanii
a na koncie tylko sam pseudonim
i zero goni …zero
Komentarze (26)
Świetnie napisane!Bardzo mi się podoba! Bardzo!
Pozdrawiam cieplutko:)
Często tak bywa,niektórzy krytycy sami niewiele
potrafią,ale lubią komuś dokopać,a poza tym nie liczą
się dla nich emocje,chcą wszystkich ustawić pod
linijkę,a to nie jest dobre,co prawda z mądrych rad
warto korzystać,ale nie każdy je daje.Na dodatek w
empatyczny,nie złośliwy sposób,
znam ten temat z autopsji,aż nadto dobrze Maćku,wiem
jak to jest...
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
P.S Sama też napisałam kiedyś
wiersz pt"Nocą wyłażą" pod wpływem takich
krytykantów...
I tak bywa - ale za to od czasu do czasu jest
wesoło...
ma cieju dobrodzieju; prawdziwy krytyk cnoty się nie
boi -
przed każdą, nawet zatwardziałą się ostoi albowiem
"hominem non odi - sed eius vitia", i tą sentencją
żegnam i witam..
Masz rację, dzisiaj krytykant o wspomnianym w Twoim
wierszu pseudonimie ,,wlazł,, w brudnych gumiakach do
mojego wiersza i zostawił smród!
Zdarzają się tacy ,,eksperci,,.
Pozdrawiam.
Szkoda słów.
Maćku -jak to pięknie ująłeś,zawarłeś wszystko co
powinieneś na pohybel diabłu może niektórzy
krytykujący przystopują swój nienawistny owczy pęd
izaczną kalać swoje własne gniazdo bo u niektórych
zero goni zero tak jak to ty ująłeś
ale przynajmniej moi drodzy
...ulżyło
bo nie tylko mi się dostało po głowie
Za komentarzem mariat:) pozdrawiam
I co jak wiele w tym racji?
Tak, jak nie zmienisz kierunku porannego wiatru, tak
samo na takich nie ma rady. Po prostu traktuj jak
powietrze.
Macku, moze dajmy pokoj temu domowi... kazdy ma w domu
lustro, i osmiesza sie na wlasne konta:)