Krzciny
wiersz gwarowy
KRZCINY.
Przyjechali krześni,
siwymi w powozie.
Bedziemy cie wieźli,
dziecinko do Bozie.
Po góralsku oba,
piyknie wyzdajani.
Ón w góralskik portkak
a spodnica na niej
w cyrwone jagody.
Bedzie juz cas przecie,
do tyj krzcielnej wody.
Dieciątecko kwili...
Mama uciesono
ze juz przyjechali,
jesce musi ubrać
prowdziwe kórole.
Ociec błogosławi,
syćka z klęcek wstajom,
pote jesce reśte
w porządecku zdajom...
Dziecko przyoblekli
w góralskom poduske,
coby nie zamarzło,
zawiązali w chustke.
Górole, górole
i góralskie krzciny,
a za pore roków,
bedom nomowiny...
W kościele paradnie
po góralsku stojom,
Świętemu Janowi
na ofiare dajom.
Ksiądz wodom pokropiył,
dotknon krzyzmem głowy,
coby sie ta obmył,
tyn grzyk Adamowy.
I krześcijanina,
zawiezom du dómu...
Jako było w dóma,
to jo wom nie powiem,
bo mi na tyk krzcinak,
zasumiało w głowie...
Kumoter kumosi,
gorzołecke nosi,
kumosia nie fce pić,
gniewo sie o cosi...
Bo góralskie krzciny,
takie jak wesele,
śpiewajom i grajom
w dóma i w kościele.
W poduske wkładajom
co dziecku przynieśli,
nowięcej musom dać,
tego dziecka krześni...
Wypiyli my krzciny,
nasemu krześnięciu,
pobłogosłow Boze,
bo coz ono moze...
Komentarze (23)
Pięknie, byłem na takich góralskich chrzcinach, tak
właśnie było jak w wierszu, pozdrawiam serdecznie.
Potrafisz pisać świetnie na każdy temat,o chrzcinach
również.
Miłego weekendu skoruso:)
Błogosław
przypomniała mi autorka opowieści babci,jak to z wozu
zgubili dziecko jadąc z chrzcin,na szczęście szybko
się odnalazło, a inna historia,gdy ojciec powróciwszy
z zagranicy, idąc do ołtarza szepnął''Tereniu,a jak
temu dziecku na imię?...
w zeszłą niedzielę też miałam chrzciny i wyszło mi
chyba najwięcej pieniążków, a właściwie to poszły
wszystkie które miałam, Dobrze ze teraz to jest post i
nie trzeba wysilać się aby popościć
Niech dziecię chowa się zdrowo!
krzciny.... ciekawie opisane czuje się ten folklor.
plus ode mnie
Opisałaś to tak plastycznie i kolorowo, że czułam się-
jak bym tam sama była...
Ach, chrzciny dziecka to duże wydarzenie. Z grzechem
się rodzimy, więc trzeba go zdjąć. Pozdrawiam
serdecznie.
Chrzciny,komunia,wesele,poprawiny i znowu trafimy na
chrzciny-pozdrawiam!
wiec i ja sie dolanczam-poblogoslaw Boze:)
Cóż mogę napisać - mistrzowski wiersz:)
To ja już wiem czemu moja córka pisze w krzciny po
prostu mamy górali w korzeniach i jeszcze jest to
dowodem na to, że tak lubię Twoje wiersze:)
Uwidziałak, że dzisiok Janioł "zielone" piórko
stracił... Super!
Super wiersz, z humorem i góralską gwarą
napisany...wiernie przedstawiona ceremonia chrzcin.
Brawo.