krzewy
zapach i cisza to zapach sekretów,
błyszczą się we włosach,
i niebiańsko milczy spokój,
tak dobrze teraz żyć, jak nigdy dotąd
stoję tu długo, zahipnotyzowana i cicha,
minęły minuty i przyszły tysiące lat,
- nagle chwyciłeś moje dłonie
i moje omdlewające rzęsy powoli się
otworzyły,
i wyczułam nadchodzące uczucia
tak wyraźny, ich powrót do serca!
zaczynają płynąć i pulsować
jak krew w kanałach żylnych żył
a twoje kochane ciało staje się
błogosławionym płonącym krzewem
w którym Bóg zstąpił na ziemię
czy to ja czy jego dusza
od tak wielu lat drży wśród liści?
Komentarze (6)
Śliczny wiersz pozdrawiam serdecznie
Czekając na miłość w każdym geście dopatrujemy się jej
zwiastunów...
Ładnie wyrażona melancholia.
Ech ta miłość, cóż bez niej byłoby warte nasze życie:)
Pozdrawiam:)
Marek
krzewem gorejącym tyś dla niego była
i oboje gasiliście go oboje na siłę
Fajny i głosik zostaje:)pozdrawiam cieplutko:)
no tak,różne mamy krzewy
niskie i wysokie
a najbardziej się wspomina
'krzewy ciernistej róży'
i jak każdy wie
każda róża jest piękna
zwłaszcza że umie ją złapać
by się kolcami nie pokłuć w:)
i w szóstym wercecie
'przeszły tysiące lat' w:)