"Krzyk"
Znów krzyk...
Znów nic do Niego nie dociera, myśli o
sobie.
Znów ból, żal i gniew.
Można odejść, zamknąć się w pokoju, sam na
sam z muzyką.
Udając że się nie słyszy.
Czymże w takiej chwili są moje rozterki?
Nic nie znaczą.
Tu jest zbyt wiele problemów...
Zbyt wielki ciężar by go unieść.
Słowa nie zmieniają już nic.
A czyny, na nie już za późno, bo brak
nadziei.
Wyłączam się, po raz kolejny.
Nastaje cisza, w mojej głowie.
autor
Elizabeth95
Dodano: 2015-04-29 23:00:41
Ten wiersz przeczytano 849 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Życiowo ujęte. Pozdrawiam:)
Z domu w którym panuje krzyk pragnie się uciec.
Dobrze, że peelka ma chociaż własny pokój i muzykę.
Miłego dnia.
Opisywane "niewygody", to brak chęci do zgody.