księżyc
wieczór już zasnuł świat ciemnością
zaraz spłynie błogą sennością
ukołysze do snu i mnie i ciebie
a strażnika nocy umieści na niebie
on będzie na nas patrzył z daleka
a noc tak szybko będzie uciekać
mocą swoją nas ochroni
przed złem każdym nas osłoni
oświeci nas swoim blaskiem
ułoży sny tak żywe i jasne
i przyśni nam się pewnie to samo
opowiemy sobie o tym rano
a strażnik wtedy zaśnie po pracowitej
nocy
i wieczorem znowu na niebie zamigoce
i tak każdej nocy od zimy po jesień
strzeże nas strażnik miłosnych uniesień
i nawet gdy będziesz daleko ode mnie
księżyc sprawi, że nigdy o tobie nie
zapomnę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.