Któryś kolejny numer
Wstrząs - Zderzenie gwiazd.
Dwóch świateł dających życie.
Śmierć fotonów - krzyk melatoniny.
Czuję zapach potu, kwaśny bo jadłem dziś
cytrynę.
Słyszę płynięcie krwi, tarcie o ściany.
Przepływa przez podłogę, płynie po
suficie.
Nerwy czepiają się dywanu, jak robak,
szukam jedzenia.
Szukam gwiazdy w odbiciu podłogi.
Chronos, mój demon, kłuje w świadomość.
Podskakują ogniki pamięci.
Co się stało? Co się przed chwilą
działo?
Przeszłość zawodna, nie pamiętam długości
sekundy.
Komentarze (3)
Pamiec zawodzi?
któryś kolejny wiersz... przeczytany. Ale nie taki jak
wszystkie. Jestem pod niesamowitym wrażeniem.
BARDZO FIZYCZNY WIERSZ A JEDNOCZENIE TAK NIEREALNY
POZDRAWIAM