Ktoś kogo brak
Jak można nie kochać człowieka stanowiącego część samego siebie...?
Nie było Cię przy mnie gdy się
urodziłam.
Nie było kogoś kto przygarnie małe serce,
przytuli do sewj duszy.
Nie było tego kogoś w młodości, kogoś kto
podtrzymałby fundament legającego w gruzach
domu...
Dzsiaj jest inaczej.
Inne cele i wartości, do których dążę.
Już nie ma dla mnie znaczenia Twoja miłość,
której tak naprawdę nigdy mi nie dałeś a
której zawsze tak brakowło.
Teraz pozostały tylko łzy i ogromna rana w
sercu.
Rana, która piętnuje Twoją nienawiść do
mnie,
rana, która z trudem się goi.
To właśnie ona pozostawi wielką
bliznę...
Tylko co ja takiego zrobiłam...?...tato.
...życie potrafi nas brutalnie doświadczyć, ale pomimo przeciwności losu nie powinniśmy się poddawać...nigdy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.