Ku-racja

o wreszcie wojaże rehabilitacyjne się skończyły.
Zrehabilitowałaś się? :))))

*Właśnie :)))

Wanie powróciłam. :) Witajcie! Dziękuję za Wasze
wizyty :)

Wierzę, że Ty, Eluś, przywieziesz nam z tego turnusu,
niejedną fajną niespodziankę - i wierszem i prozą -
zmalowaną:)

Policzyłam sobie, i tak mi wychodzi, że jeszcze tylko
parę dni - i wrócisz:)

Za oknem - zieleń zżółkła, zbrązowiała. We
wspomnieniach - coś tam się nawet czerwieni. To na
pewno mój makaron, co się znowu rozgotował.
Dobrze, że jesienna deprecha na diecie:)

Czekamy na Ciebie. Buziaki:***:)

no popatrz ku-racja limerykami :)))

Elusia, się leczysz, czy nas kurujesz??- /śmiech to
zdrowie:))))/
Jesteś w formie:)))

Cieszę się, że zajrzeliście i uśmiechnęliście. :)
andreas, kuruje się fajowo :)

Dałaś czadu elunia, pękam ze śmiechu. Super limeryki.
Kuruj się dziewczyno:)

FAJOWE i już:)
pozdro, Elu;)

I jak tam Elu,fajnie się ku,ku,ku,kuruje...?
Pozdrowionka.

ale fajne:)

Gruszuś, trzecim tak mnie rozśmieszyłaś, że parsknęłam
na monitor!wszystkie świetnie:-)

:))
Bardzo fajne, a ta woda w kolanach
tak naprawdę, to niekoniecznie,ale
w limeryku superowa:)
Nie znałam określenia kiep.
Miłego wieczoru Elu życzę:)

Serdecznie Was pozdrawiam z malowniczej nadmorskiej
miejscowości.
Poprawię co nieco, gdy złapię wenę, póki co - oddaję
się kuracjom i ćwiczę mięśnie przepony, tudzież stawy
żuchwowo-skroniowe śmiechową gimnastyką.
Miłego Wam :)

wesoło w kurorcie i o kurorcie w limerykach :))