Kupki II
sequel
Na początku były zawsze kupki trzy
na życie
na opłaty
oraz spełnione sny
czyli na cel jakiegoś dużego szaleństwa
choćby z zawarciem nawet małżeństwa
potem nie było jeszcze może aż tak bardzo
źle
bo były wszak jeszcze na wszystko kupki
dwie
na życie
na opłaty
a szaleństwo na kredyt i raty
wtem nadeszła ona- Inflacja wredna
i została odtąd kupka już tylko jedna
na opłaty
lichy procent na życie
a szaleństwo pozostało w niebycie
teraz pora aby podsumować temat
bowiem mam jeszcze jeden dylemat
gdy losy się ważą człowieka jak na szali
co robić by jeszcze tej jednej
...kupki nie zabrali
Komentarze (26)
dziękuję (prawie) wszystkim za wpisy i komentarze
Przepraszam wszystkich za tyle kopii mojego wpisu
poniżej - awaria mojego serwera, już zgłosiłem, do
skasowania.
Potwierdziłes moje obawy czy jesteś naprawdę moim
choćby kolegą.Dlatego nie odpowiem ci na moje pytanie
zwłaszcza,że znasz doskonale na nie odpowiedź.I to
byłoby na tyle Gminny poeto Sławomirze.
Potwierdziłes moje obawy czy jesteś naprawdę moim
choćby kolegą.Dlatego nie odpowiem ci na moje pytanie
zwłaszcza,że znasz doskonale na nie odpowiedź.I to
byłoby na tyle Gminny poeto Sławomirze.
Potwierdziłes moje obawy czy jesteś naprawdę moim
choćby kolegą.Dlatego nie odpowiem ci na moje pytanie
zwłaszcza,że znasz doskonale na nie odpowiedź.I to
byłoby na tyle Gminny poeto Sławomirze.
Potwierdziłes moje obawy czy jesteś naprawdę moim
choćby kolegą.Dlatego nie odpowiem ci na moje pytanie
zwłaszcza,że znasz doskonale na nie odpowiedź.I to
byłoby na tyle Gminny poeto Sławomirze.
Potwierdziłes moje obawy czy jesteś naprawdę moim
choćby kolegą.Dlatego nie odpowiem ci na moje pytanie
zwłaszcza,że znasz doskonale na nie odpowiedź.I to
byłoby na tyle Gminny poeto Sławomirze.
Gminny poeto,nazywając mnie ironicznie
Maciusiem,pisząc o moim rzekomym wysokim mniemaniu i
szukaniu przeze mnie klakiera i że cokolwiek zwisa mi
kalafiorem
Mam do Ciebie Maćku dwa pytania Pierwsze byś
wytłumaczył mi o jakie błoto chodzi Tobie w którym
miałem Ciebie pognębić. Jakoś nie przypominam sobie
jakiegoś mojego działania które by w jakiś sposób
można by było odczytać lub potraktować jako agresję na
Twoją osobę. Możliwe że masz o Sobie kosmiczne
mniemanie i tak jak kiedyś podsumowałeś moje frywolne
podejście do treści zamieszczonych w limerykach jako
objaw braków warsztatowych a co z tego wynika zapewne
uważasz się za wzór nieosiągalny przed którym jedynie
trzeba bić czołem. Każdorazowo oceniając Twoje teksty
starałem się być bardzo konkretny i nie pisałem o
jakimś mitycznym błocie ale pokazywałem szczegółowo
czego one dotyczą. Jeśli to Ciebie nie interesowało
wystarczyło mi delikatnie zwrócić uwagę że przyjmujesz
jedynie pozytywne komentarze i by wszystko załatwiło.
Ja jednak jak głupek sądziłem że szczerość i uwagi
które mogą pomóc dobremu koledze w osiągnięciu
wyższego poziomu jego twórczości brnąłem czytając i
analizując Twoje prace. Okazało się że nie tego
oczekiwałeś i miałeś inne oczekiwania w stosunku do
przyjaciela. Powiedz na drugi raz że szukasz klakiera
i wtedy będziemy mieli wszystko czarno na białym. Ale
mniejsza z tym. Przejdźmy do wiersza. W dalszym ciągu
nie potrafisz mówić szczerze i otwarcie. Powiedz
śmiało kto Ci te kupki zabiera. Widzę że powoli
tracisz skrupuły i zapominasz tą prosperitę którą
mieliśmy osiem lat temu. Te umowy śmieciowe. Te
wypłaty starczające jedynie na marne minimum. Tych
emerytów którzy w apte ja ach odchodzili od okienka bo
nie starczało na leki. Te głodne dzieci które nigdy
nie wyjeżdżały na wakacje. Te czasy wiecznego kryzysu
gdzie się nic nie opłacało. Ale co tam m9wić lepiej
przejść na stronę tych którzy głośniej krzyczą bo
widocznie oni mają rację. Ale co ja tam mogę wymagać
od d Ciebie w końcu tylko krowa nigdy nie zmienia
zdania a mądry człowiek zawsze może porzemyśleć swoje
błędy. Dobrze Maciusiu nie będę więcej jak to
określiłeś mieszał Ciebie z błotem. Jeśli sprawiłem Ci
przykrość to przepraszam gdyż nie było to moim celem.
Dziś też jak zwykle stawiam Ci plusa pewnie dlatego że
Ciebie lubię. Jednak jak rozumiem Tobie to zwisa
kalafiorem. Obiecuję że od dzisiaj będę pisać tylko
same superlatyw u byś był szczęśliwy. Pozdrawiam z
uśmiechem:)))))
wiersz w sam środek tego co mamy rachunek doskonały...
u mnie są od zawsze dwie... na życie na opłaty...
szaleństwem była 4 dzieci i tam topniały dochody...
nie żałuję są wspaniali - a co do stołków i siedzących
na nich Przyjdzie kosa na kamień ..i oni jak my
zapłaczą .....
wiersz wyjatkowo doskonaly
mi nagle wszystkie kupki w upalach stopnialy
i ja raczej komentarzy nie komentuje
ale pozwole sobie na to
i moj wierszyk tu zacytuje:
Dylemat
Nie rozumiem;
Niby w kraju
wielkie głowy
no a w rządzie
złodziej nowy.
A więc kim jest
ta chołota,
co wybiera
gnój ze złota.
Każdy woła,
to nie ja.
A gnój rośnie,
ha ha ha!
Inflacja jest potworna i raczej szybko nie zmaleje.
Wbrew temu, co twierdzą rządzący, to w dużej mierze
też ich wina, nie tylko Tuska, wojny w Ukrainie,
ale... Nie czarujmy się, wielkie zaniedbania w tym
kraju, na każdej płaszczyźnie, służby zdrowia,
edukacji, służb mundurowych itd itd to wina wszystkich
rządów od 1989 do teraz... A zwykły człowiek... No
właśnie... I jedno jeszcze, nie komentuję komentarzy,
jednak się odniosę: oczywiście, patologii nie brakuje,
a co do ludzi bogatych, poznałem ich wielu (jak i tych
z rodzin tzw patologicznych). Zdecydowana większość to
bardzo dobrzy ludzie, którzy swoje majątki osiągnęli
dzięki ciężkiej pracy i wielkiemu intelektowi; są
altruistami. Reasumując, te patologie (pijaństwo,
narkomania) jak i "wstrętni" bogacze to naprawdę tylko
ułamek całego problemu... 99% to zwykli, uczciwi
ludzie poszkodowani przez nieudolność wszystkich
rządzących ekip po okrągłym stole no i, rzecz jasna,
wypadków/zdarzeń losowych.
Dobry wiersz. Pozdrawiam.
Z pustego i Salomon nie naleje, coraz mniej
kupek...oby z tego zatwardzenia nie było...
Pozdrawiam ciepło :)
Nie ma lekko, a potwierdzam zdanie mamarzenki, że
fajki i alko ( a i niemało pali zioło) zabierają
kolejną i nie najmniejszą kupkę kasy, za którą wiele
marzeń mogłoby by być zrealizowanych.
Pozdrawiam