Łańcuch Pokarmowy
Modliszka trawiąca me ciało...
sprawia ból.
Choć taka jest kolej rzeczy.
Ja daje nasienie,
zostawiam potomstwo,
ona pozbawia mnie mej parszywej
egzystencji...
Wątroba pulsuje
jak serce robaka zjedzonego przez ptaka
Kracz! Kracz! niech usłyszy mnie świat!
Na mikrofalówce licznik wskazuje : zero
jakiś pies wpierda** dziczyznę
a w jego futrze aglomeracja pchlich
gwiazd.
Duszą się i ksztuszą
tak jak my
ściskamy życie jak cytrynę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.