Łap, kocie (Carpe diem)
I znowu nie zdążyłam
Nieumyta podłoga i zlew
Nakarmić żółwia i kota
Złapie muchę, tę z oka, mysz też.
Łap kocie, w kocie łapki
Zawsze białe, pręgowany – drap...
Łakoci u nas dostatkiem
A wieczorem brzdęka w porach pchła.
Żółwi się pokrętnie
Skacze chyłkiem, znienacka
O czym — a to własny cień z
lękiem
W sieć pajęczyn, na kota w
zasadzkach.
Łap kocie, koci łapki...
W ciepłym futrze z czasem – wyśmieje:
Pokotem bądź ze skrzydełkiem?
Nie uciekniesz już przed złodziejem.
William Blake "The fly"
Komentarze (20)
Agrafkowy, zakręcony wiersz :)
oryginalnie i niebanalnie
z tego przestroga wynika: należy w porę nakarmić
zwierzaki (oprócz pchły, ona sobie poradzi)
Ładnie, zestawieniem słów, rozruszałaś wiersz. Daje
się go i usłyszeć. Niech tu i z pchłami zostaje:)
Bardzo, bardzo na plus.
zakręciłaś kota ogonem, kici, kici mrau, mrau