Łata..
Uśmiecha się do mnie życie nerwowo
choć od rozstania minął już rok
ja tak naprawdę nie tęsknię za tobą
nawet jak miasto okrywa mrok
Urywam się z lekcji tak cennej życia
żeby nie oblać całego semestru
za uchem postać się znana odzywa
dawno już nie wiem jak odmówić jemu
Chodź na wagary nadrobisz później
poza murami myśli się szerzej
kto by tam dziś przejmował się jutrem
jeśli mnie pytasz odpowiem nie wiem
Palimy fajki patrząc na tory
pijemy piwo ukryte w torbie
jeśli porządnym chciałeś być.. Sorry
porządek już nie mieści się w głowie
Kiedyś mnie rzucisz nic to nie pomoże
ja tylko mogłem ci po towarzyszyć
sam dobrze wiesz w jakim kolorze
można nie jedną łatę ci przyszyć
Komentarze (3)
Powiało pesymizmem. Pozdrawiam.
Genialne, podoba mi się, m
Mnie osobiście uśmiech znikł, czasem jest, tylko nie
ma radości i szczęścia.
potowarzyszyć :) razem poza tym podoba mi się