ławka
na drewnianej ławce
zapomniane klucze
w niedomkniętych marzeniach
utknęły w konwaliach
rozsiadły się motyle
zatopiły myśli w niedoskonałości
drżące serce kołysze krzyki
światła lasu zatroskane spacerują
bębniąc dłońmi w krople deszczu
rozwiane gdzieś
niezapomniane
konary drzewa zapełniły pustkę
rozmyty cień dotyka szeleszczących łąk
w odbiciu odgłosów rozsiadł się wiatr
Komentarze (12)
Oby niepowołane osobny owe klucze nie wzięły.
Oby nic złego się nie przydarzyło.
Jeśli tylko do marzeń by się miały włamać to pół
biedy.
Ciekawie wszystko napisane.
Podoba mi się bardzo, ale chyba nie jest to klimat
obojętny.
Pozdrawiam serdecznie :)
Kazimierz Surzyn dziękuje
Gorzka kawa masz rację dużo emocji
@krystek zgadzam się nic się ciekawego nie dzieje a
jednak gdzieś coś zawsze jest do zrobienia
Anna tak
Wolnyduch masz rację
Seth dokładnie tak każda ławka ma swoją historię do
opowiedzenia
Promienieslońca dziękuje
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo refleksyjnie i pięknie z zapachem, konwałii.
Pozdrawiam, Kika.:)
Każda ławka ma swoją historię...pozdrawiam z
podobaniem dla utworu
Ileż to refleksji może wzbudzić teoretycznie
niepozorna ławeczka...
Pozdrawiam, z wiersza podobaniem Kiko
i życzę miłej niedzieli :)
wiele myśli związanych z tą ławeczką.
Niby wokół pustej ławeczki nic się nie dzieje, a w
rzeczywistości aż pulsuje życie. Czytałam z
przyjemnością i podobaniem. Beztroskiego dnia z
uśmiechem:)
No nie wiem czy taki obojętne, dużo w nim emocji
Z podobaniem przeczytałem, pozdrawiam ciepło.
Milly tak
Pozdrawiam serdecznie:)
Dużo się dzieje na tej ławeczce...
Pozdrawiam :)