legenda
drozd złożył jaja
w kieszeni szarego palta
nie poruszaj dłońmi
zatrzymaj na chwilę
krople kapiące z rękawa
wszędzie potrzaskane lustra
słów i zdań
nie znalazły kropki
połyskliwej skorupki
krzewiącej się tysiącem
bezludnych wysp
nowych światów
ruchomych piegów
na twarzach opętanych
i akuratnych
aż przędza deszczu omota
ofiarny stos wzgórza
wybacz milczenie
mam usta pełne popiołu
Komentarze (1)
zatrzymaj piękno aż moje widzenie przestanie być
gorzkie Bardzo ładna poezja Wyrazy uznania