Lęki
Jestem, pragnę i oddycham,
Żyję, tęsknię i usycham.
Swoje lęki egzageruję,
Moja dusza przez to choruje.
Ogromna niepewność mnie pochłania,
Głowa mi pęka od rozpamiętywania.
Czego się obawiam, czego się boję,
Wszakże to tylko myśli moje.
Więcej odwagi, jestem w potrzebie,
Trwoga wadzi w zdobywaniu Ciebie.
Wiem, nie uniknę trudnej polemiki,
Byłem narwany, byłem nadto dziki.
Poznałem prawdę o swoich lękach,
Widzę nadzieję w Twoich rękach.
autor
Wolnywniewoli
Dodano: 2006-11-30 00:00:39
Ten wiersz przeczytano 524 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.