Leń lis i gęś MIS
Moja bajka na dobranoc
Leń lis i gęś MIS (brachykolon 8 zgłoskowy
4/4) Część pierwsza.
Lis spał jak lord, bo miał znów sen...
Śnił mu się grill i gęś, jak cud,
co ją sam skradł i wbił na ruszt.
Grill wrzał, wzmógł woń, spiekł gęś na
brąz.
Ten brąz, ta woń - to raj dla ócz,
już wlał mu w pysk dzban ślin jak nic.
Lis wziął do łap i wbił kły w gęś,
aż tłuszcz zeń ściekł, w mig wzmógł smak
mięs.
Wtem padł gdzieś strzał, sen prysł i
znikł.
Wraz z nim i gęś, stos mięs i tłuszcz,
Coś tnie go w brzuch i gra, że hej,
więc lis się wściekł, jak spał, tak
wstał!
Nie ma co jeść, znikł grill i gęś.
Brzuch znów mu wklęsł i bok, z nim
sierść.
Głód gra w nim marsz, już ściął go z
nóg.
choć brak mu sił, lis wziął się w garść.
Tam gdzieś jest wieś, więc gna przez
las,
by znów coś skraść i wziąć za łeb,
wbić kieł w moc mięs, jeść, ssać, spić
tłuszcz.
Wtem cień się wkradł i padł do łap.
Czy to znów sen, czyż też to duch?
Lecz to nie sen i też nie duch,
choć biel i puch pcha się do ócz,
toć ma już kształt, a biel zeń lśni.
To gęś człap, człap... przez wieś gdzieś
gna.
Pnie pierś jak paw i piór swych stos.
Gdzie dziś tak gna - a pal to sześć!
Jak ją tu zwieść, by szła pod las?
By tam za łeb, za kark ją wziąć.
Bo tu jest pies, więc strach ją tknąć.
a gęś, jak gęś - lis zna jej krzyk
i wie, że pies nie da jej skraść.
Nie raz, nie dwa ten łotr go gryzł
i gnał przez wieś - do dziś ma ślad,
gdy wgryzł się w kark, gdy chciał sześć
kur,
stos jaj i gęś wziąć do swych łap.
Toż to jest czort! Lis już to wie,
lecz ma swój spryt, już ma swój plan,
już wie jak gęś zwieść hen pod las.
Dał skok pod krzak i głos swój wzmógł...
Hej gęś! Chciej rzec, gdzie ty tak
gnasz?
Ach co za strój, moc piór i puch...
Toż tyś jest MISS - to nie jest blef.
Masz czar, masz wdzięk i styl jak nikt.
Idź tam pod las - tam paw już wie,
że ma ci wpiąć do piór pęk róż.
Tam kos i gil już gra jak z nut
sto gam i pieśń dziś na twą cześć.
Gęś, jak to gęś - gę, gę. gę, gę!
Chwal mnie, wciąż chwal, choć ja to gęś,
wiedź mnie, tam wiedź pod las i w las,
niech wie rząd kur, że jam jest MISS!
Już wiódł ją lis pod las, na rzeź,
już miał znów plan, jak ją dziś zjeść,
by ssać i spić ten tłuszcz, jak miód
i kieł swój wbić w stos mięs co rusz.
Już grzał swój grill i bóg wie co,
lecz znów ma zwid? Czy mu się śni?
Rząd kur, kot, pies już gna przez wieść,
już wrzask i krzyk się wzniósł jak kurz
aż lis coś zbladł i padł na wznak.
a że był tchórz to wbił się w krzak.
Krzak drży i kpi - Tyś to jest AS...
Na nic się zda twój spryt i plan,
znów nie masz nic, więc piach dziś
zjesz...
Gnaj w las co sił, nim pan da strzał,
bo on tuż, tuż, więc strzeż, się strzeż.
Pan nie da kraść ci wciąż z swych dóbr.
Jak chcesz coś jeść, to nie leń się!
Weź pług do rąk, wór zbóż na grzbiet
i idź wśród pól - tam siej, plon zbierz,
byś miał sto kur, kosz jaj i gęś,
byś mógł im dać garść ziarn z swych pól.
Spraw by gęś, wół, kot, pies, rząd kur
miał moc i rósł, by miał też tłuszcz,
byś miał co jeść i żyć jak pan.
Lecz tyś jest leń - chcesz jeść i spać!
Ty-y. dn : 01.07.2021 r.
/wanda w./
Komentarze (31)
Maćku: Mistrzowski brachykolon obroni się bez Twojej
pomocy.
WANDZIU chylę moją siwą głowę przed tym
arcymistrzostwem w brachykolonie
Aniu krzemanko - mistrzowski brachykolon nie wymaga
żadnych poprawek, szlifów, zmian i korekt bo jest
MISTRZOWSKI
Wando, faktycznie jesteś mistrzynią, czytałam z
zapartym tchem i podziwem, że można coś tak sensownego
ułożyć z monosylab. Pozdrawiam serdecznie :)
Podpisuję się pod opiniami przedmówców
- mistrzowski brachykolon:)
Chyba z ostatniego wersu tej strofy
"a że był tchórz to wpił się w krzak
krzak drży i kpi -Tyś to jest AS
na nic się zda twój plan i sen
znów nie masz więc piach dziś zjesz.." chyba coś
uciekło.
Miłego dnia:)
Mistrzyni na Beju :)
Wandeczko, jesteś niedoścignioną mistrzynią w
tworzeniu brachykolonów dla dorosłych a także dla
dzieci.
Zauroczona wierszem pozdrawiam baaardzo serdecznie :))
Super! Jesteś niesamowita! Mistrzyni brachykolonów :)
dziękuję za przyjemne chwile przy porannej kawie, z
przyjemnością przeczytałam :) pozdrawiam z cieplutkim
uśmiechem na dobry dzień :)
podziwiam Twją umiejętność pisania brachykolonów. To
już mistrzostwo!
Bajka wspaniała. Czytałam z zachwytem. Podziwiam Twój
kunszt. Udanego dnia z pogodą ducha:)
Super bajka, super brachykolon! :-)
Wiem, że się powtarzam, ale muszę: Mistrzyni :-)
Pozdrawiam ciepło :-)
Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam z oklaskami. Miłego
dnia.
Świetny w treści i formie, pozdrawiam ciepło, śląc
serdeczności.
O! Z Humorem Wandziu.
Kolejny piękny.
Klaniam sie Wandziu,
Znowu jest sie czym zachwycac. :)
Niezwykle trudna forma, ale jak zauwazyla Grazynka,
jestes Mistrzynia!
Czekam na nastepna czesc.
Pozdrawiam serdecznie :)
P.S. Czy w tytule ma byc "MIS"?