W letniej impresji
Jeszcze się kwiecą polne łąki,
wieczory tętnią rozmów gwarem.
Amor nie może wciąż nadążyć
wpinać kochankom swojej strzały.
Ktoś na stoliku wiersz zostawił,
wyrył na ławce wielkie serce.
Inne gdzieś tęskni, mocno krwawi,
bo musi iść na poniewierkę.
A im się jeszcze czas zieleni.
Wciąż głodni siebie, marzeń tyle.
Lepiej być nawet bardzo biednym,
ale szczęśliwym - choć przez chwilę.
Komentarze (22)
Prawda:) miłego Madziu:)
Ładnie:) "tętnią" Miłego dnia:)
dobrze zeby ten czas sie ciagle zielenil:) piekny
wiersz i zgadzam sie z puenta:)
milego dnia:*)
Ciepło u Ciebie. Pozdrawiam
Ładnie, ciepło o umykającej chwili lata.
Pozdrawiam :)
lato- czas nieustannej miłości
A im się jeszcze czas zieleni...pięknie, kiedy to
łyło, oj kiedy...
ja czytam...2 strofa...inne gdzieś biedne mocno
krwawi, wyżej jest już serce...
...tętnią...ę
pozdrawiam ciepło, choć w Poznaniu lekkie ochłodzenie
i deszczowo