W letniej impresji
Jeszcze się kwiecą polne łąki,
wieczory tętnią rozmów gwarem.
Amor nie może wciąż nadążyć
wpinać kochankom swojej strzały.
Ktoś na stoliku wiersz zostawił,
wyrył na ławce wielkie serce.
Inne gdzieś tęskni, mocno krwawi,
bo musi iść na poniewierkę.
A im się jeszcze czas zieleni.
Wciąż głodni siebie, marzeń tyle.
Lepiej być nawet bardzo biednym,
ale szczęśliwym - choć przez chwilę.
Komentarze (22)
...taka chwila jest miniaturową różą rzuconą przez
czas .. pozdrawiam :)
Zgadzam się nie nadążam,
Wyciskacz łez, serce pełne marzeń.
Ładnie.
Puenta urzeka jak i cały wiersz.
Pozdrawiam :)
Pięknie, ciepło i zgadzam się z puentą (ale czy zaraz
bardzo biednym)+:) pozdrawiam Madzia
Uroczy wiersz z zacną pointą.
Miłego wieczoru życzę:)
Witaj,
dziekuję za pamięć i miły, osobisty komentarz.
Ładna, letnia impresja w ciepłej tonacji i pozytywną
pointą.
Miłego wieczoru.
Serdecznie pozdrawiam.
ciepły uroczy wiersz z bardzo trafną puentą:-)
pozdrawiam
to prawda,
pozdrawiam;)
W wiosenne szaty ubrałaś swój piękny wiersz. Niewiele
osób to potrafi. Oddaję w pełni zasłużony głos.
Dla tej jednej chwili warto żyć.
A teraz przyjdzie chłodna jesień,
(choć ciepła bywa też czasami)
W radio usłyszę - śpiewa Czesiek
swój piękny song, że "mimozami".
Już więc po lecie, tak się składa,
już kot z psem w budzie, w jednej parze.
Z głośnika słyszę - spiker gada,
że zagra "Żółte kalendarze".
Tak sobie myślę, że piosenki
są na jesieni, jak brat łata.
Kiedyś, po latach, wspomnień błękit,
na imię było właśnie jej.. Beata.
Piękny wiersz.
Jak zawsze u Ciebie Magdaleno.
Pozdrawiam serdecznie:)
Wiersz piękny ale puenta jest cudowna.Przeczytałem z
wielką przyjemnością. + i Miłego dnia.