Leżę na ławce
Leżę na ławce, naprzemian
śpię i w błękit nieba
patrzę.
Powiew chłodny wiatru
liśćmi czereśni trąca
to w lewo to w prawo
We wszystkich kierunkach
jak z człowiekiem los
wiatr się z drzewem dąsa.
A ja nadal patrzę i myślę
w tej enklawie będąc
Czy bardziej podobnym
do liścia z tego drzewa
jestem.
Czy tego w trawie który
usechł już ?
autor
Kruszoon
Dodano: 2008-07-03 10:23:50
Ten wiersz przeczytano 471 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Ja też lubie poleżeć i popatrzeć w niebo...ładny
wierszyk, pozdrawiam :*