"Licyncjo na uśmiech"
Ha! Kie byś ino cłeku był zawse do
przodu
o krok dalej od własnych słabości
Ha! Co byś śmioł siy od świtu do słońca
zachodu
bez calućkie zycie, nie scyndził radości
I som jest jesce serce, byś mioł pełne
miłości
I som jest jesce dusa, byś trwoł w
wesołości
Bo czymze jest zycie kie siy nie
łośmiejes?
Jest jak słaby smrecek, krzywi się i
kwieje...
Jakies to mos zycie kie humoru ni ma?
Jest jak mróz na wiyrchach, kie zmrozi je
zima...
Wiecnie młody tyn jest co sie cynsto śmieje
pogodą ducha łoznosi nadzieje
Pon Bócek tymu darzy, co siy het raduje
A kie ni mo powodu, to chocioż próguje.
zasmuconym...
Komentarze (8)
Uśmiech parę lat ujmie, śmiejmy się często, przecież
on nic nie kosztuje...pozdrawiam serdecznie
:)))
"Górol pise jako fce"
A tekst tego wiersza jest, po
pierwsze pieknie napisany, a po
drugie, jest także refleksyjny.
Hej!
Czy gwarą, czy literacko -
jest super zawadiacko
Prawdziwy uśmiech nie powinien być ani licencjowany
ani limitowany.
"wiecnie młody tyn jest co sie cynsto śmieje" - to tak
jak jo!....fajny wesoły wiersz
Ostatnio "próguję". Miłego dnia:)
Dobrego dnia syćkim wierszokletom! haj.