Limeryki dolnośląskie
Z dedykacją dla pewnej pary kaskaderów z miasta "W" Ona specjalistka od samochodowych kraks On ekspert w dziedzinie karko(i stopo)łomnych akrobacji.
Moja dobra znajoma z Brzegu
Tak do mnie napisała w biegu :
Luby zaliczył wtopę
I złamał sobie stopę
Nieprędko zobaczy kolegów
Pewien strzelec z miasta Krakowa
Chciał serce dziewczyny zwojować
Budząc w niej wielką trwogę
Na randce złamał nogę
Więc musi go dziewczę kurować
Komentarze (15)
Wyjaśniłem już ten Dolny Śląsk w tytule , fakt od
dawna nie mieszkam w Polsce ale z geografią się nie
pożegnałem .
Fajne, ale Kraków to chyba Galicja, a nie Dolny Śląsk?
Pozdrawiam:)
bardzo fajne :-)
Nie przepadam za limerykami, ale Twoje są łatwostrawne
dla mnie...:)
Od współczucia, to tylko krok do zakochania.
Pozdrawiam
Ale się porobiło:( Z nadzieją, ze pielęgniarki ulgę
przyniosą. Pozdrawiam:)))))))
mi sie podobaja pozdrawiam
Oj pechowe te limeryki
Połamawszy sobie gnaty,
Wpadli w spore tarapaty,
Ale wcale nie żałują,
Bo ich lube pielęgnują.
Bardzo fajne.
Pozdrawiam:))
jeden zaliczył wtopę
złamał stopę
drugi złamał nogę
budząc trwogę
może ja im pomogę
pozdrawiam serdecznie:)
Połamańcy. :))) ale sympatyczni :)
Kiedy zawiła
Do serca droga
To co tam znaczy
Złamana noga:)))
Pozdrowionka...
Krzemanka, dzięki Sokole Oko.
Tytuł zostawiam na Dolnym Śląsku
to tam rezydują bohaterowie tych limków
"Chcial serce dzieczyny upolowac" ;) (tak przecztalam)
Pozdrawiam ;)
A to połamańcy. Dzięki za uśmiech. Myślę, że tytuł
powinien brzmieć "Limeryki śląskie", jako że pierwszy
incydent ma miejsce na Dolnym a drugi na Górnym
Śląsku. W drugim wersie msz jest o sylabę za mało.
Miłego wieczoru.