Limeryki po remoncie 66
Poeta Jimmy w mieście Limerick,
okropny nota bene histeryk,
pisał i bił się z myślami,
aż się pomylił z rymami.
Nie wiedział, że tak stworzył limeryk.
Ładna blondynka w mieście Miastko,
była w księgarni z pensji namiastką.
- Czy ma pan coś dla wprawki?
- Dla pani ...może Kafki?
-Tylko bez cukru plus jedno ciastko.
On był z Pekinu ona zaś z Rygi,
dziwne robili w tańcu podrygi.
Gdy szybko zrozumieli,
jak inny język dzieli,
dialog toczyli ale na migi.
bonus:
Wania raz z Hanką gdzieś koło Rygi,
tańczył lecz dziwne robił podrygi.
Oboje zrozumieli,
jak inny język dzieli.
Dialog się toczył ale na migi.
Komentarze (15)
dziękuję bardzo wam wszystkim
Ekstra!!! :)))
Fajne. W drugim pomysłowo wpleciony dialog.
Pozdrawiam.
Fajowe limeryki,
Kafka... obezwładnia,
pozdrawiam serdecznie:)))
Pozdrawiam z plusem
Jak zawsze ślicznie w Twoim stylu.
Swietne wszystkie. Pozdrawiam Macku :)
fajne!
Super, szczególnie trzeci :)
dla mnie drugi
w pierwszym zmieniłbym 4 wers na
mylił się z sylabami
Zdecydowanie trzeci choć delikatnie odbiega od kanonu
ale ma w sobie tą oczekiwaną nutkę szaleństwa.
Pozdrawiam z plusem:)))
Maćku, widzę, że doszedłeś do takiej wprawy, że mucha
nie siada, ostatnie limeryki czytam z ogromnym
podobaniem i uśmiechem na twarzy.
Życząc miłego dnia, serdecznie pozdrawiam :)
I pomyśleć że w Limericku wszystko się zaczęło.
Fajne
Te z Twoich najbardziej udanych. Pozdrawiam
Czytałam z uśmiechem, wszystkie fajne. Ślę moc
serdeczności i pogody ducha:)