Limeryki wprost z fabryki 42
Ciekawe, napisałem bez zastanowienia a okazuje się, jak to zauważył Bogdan, że dziś mamy Międzynarodowy Dzień Limeryków. Napisania wielu wierszyków życzę Czytającym:)))
Co dzień rozwiązła Jola z Głotowa
przed mężem żarcie na strychu chowa.
Bo wie, że kogut rozpustny
nigdy nie może być tłusty,
a nie chce ciągle być opływowa.
Wiosną ogrodnik Wojciech z Kosynia,
na swojej działce cuda wyczynia.
Na grządce posiał fasolę,
podlewał ją jak rukolę,
na koniec z tego wyrosła dynia.
Edek lubieżny leśnik z Kunika
kuchni teściowej zawsze unika,
gdyż daje dużo cebuli,
a po niej nos mu się kuli
i inny ważny narząd zanika.
Komentarze (16)
Fajne, zobacz, czy nie lepiej "całkiem zanika".
Pozdrawiam.