LIPNE SŁOWA
pozamiatałam suche liście
zmarszczone życiem i umarłe
to puste słowa bez znaczenia
dźwięczące wiosną tylko w gardle
zapachy lipy we flakonie
zmęczone lipcem bezpowrotnie
wypuszczę z wrześniem odrobinę
i zacznę czekać stojąc w oknie
z jesiennych wiatrów szal uplotę
bezpiecznie będzie jak w kokonie
chyba że słowa znów popłyną
ze stertą liści wtedy spłonę
autor
Sfinx
Dodano: 2009-08-07 12:38:41
Ten wiersz przeczytano 1177 razy
Oddanych głosów: 46
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (31)
Bardzo pięklny...słowa tak ładnie dobrane...czyta sie
lekko...spokojnie...