Liryk dla mojej muzy
Mojej Muzie...
Nie sztuką kochać tylko to co szczęśliwe
na szali kładę stare grzechy i winy
jeszcze prostuję moje drogi
ścieżki życia krzywe
bo nic nie dzieje się nigdy bez
przyczyny
serca potrzebuje wszystko co żywe
jak wody łakną upalnym
latem rośliny
Muzo co jesteś w każdej chwili
kiedy zegar czas mi odmierza
jak pisklę co w gnieździe
jeszcze kwili
rodzi się nowy wiersz droga Erato
choć czasem zapiecze rana nieświeża
ty ją poezją opatrzysz i dziękuję zawsze
tobie za to
Niczego tak nie kocham jak wrażliwość
delikatnie myślami przytulam prawdziwe
serce przez życie tyle
razy odwrócone
bo zawsze będę kochał to co jest
wrażliwe
przytulam słowa twoje natchnione
tylko nie mów proszę
że to nie jest miłość
Komentarze (20)
Piękne romantyczne wyznanie miłości, wypełnione
poetycką wrażliwością. Udanego dnia:)
Zapach starych listów.
Wieczne pióro, atrament i słowa pisane
piękną kaligrafią.
Gdy czytam Twoje wiersze, to do mnie wraca- ich
zapach.
To przecież jest. A wiersz jest niesamowity.
Mądrze i poruszająco. M
Bardzo romantyczne wyznanie,
Pozdrawiam :)
Piękny wiersz
Miłego dnia, Maćku :)