Liście
Po ulicach wirują, na trawnikach tańcują
Wszędzie śmiecą i lecą kolorową zamiecią
Cieszą tylko się dzieci, no i może
poeci,
że wraz z wiatrem wiruje i w powietrzu
kołuje
kolorowe konfetti niczym barwne dywany
a my po nich deptamy
Pełne złota purpury rozrywają się chmury
i deszcz brązów złocistych jesień śle
niczym listy
zamieniając dozorcy dobry humor na
gorszy
kiedy bardzo wkurzony liście grabi
zgarbiony
No i czy na tym świecie nie jest lepiej
poecie?
on nie grabi zgarbiony, ale pisze
natchniony
o jesiennej zamieci co tak pięknie nam
śmieci
Komentarze (3)
Jako niedoszły "poeta" z całą mocą oświadczam, że nie
lubię liści i jesieni :)..ani pisać i nich :)..ani
grabić:).."Tańcują"..zwrot potoczny, gwarowy się
wkradł..poprawniej tańczą..choć i "iga z nitką
tańcowala" :).. M.
nawet liście niosą ze sobą wenę...
"No i czy na tym świecie nie jest lepiej poecie?" oj,
dobrze :-) lubię radosne wiersze a Twój właśnie taki
jest :-)