List
Jeszcze gdzieniegdzie w oddali słyszę
twój głos
Twoje wyznania, a na końcu ten cios
Jeszcze czasem widuję cię w snach
Chce odnaleźć cię w innego oczach
Jeszcze nie raz czy nie razów dwa
Wyświetla się przede mną cała postać twa
I czasami gdy tak patrze w twoje oczy
Przypominam sobie, że ty już beze mnie
kroczysz
I powiem ci szczerze, bez ogródek
Że w innych mężczyznach szukałam ratunek
Jednakże nie odnalazłam twojego
spojrzenia
Twych gestów i sposobu twojego mówienia
Teraz gdy mijają chwile nieubłaganie
W moim sercu pozostała już tylko blizna po
ranie
Myślę, że za czas jakiś niedaleki
Przyjmę do serca innego i otworzę nareszcie
powieki
Bo ile można szlochać za tobą
Od dziś będę niezależną osobą
P.S.: I chyba już skończę te wyznania
moje
Podsumowując- życia bez ciebie się NIE
boje.
Komentarze (1)
Piękny, przemyślany ,,list". Ten chłopak będzie
żałować a ty znajdziesz sobie kogoś o niebo lepszego.
Pozdrawiam /+/