List do M.
Kocham Cie w deszczu,
na świeżym powietrzu,
zamkniętą w domu
i niemówiącą nic nikomu.
Kocham Cię biegnącą przez las,
uśmiechniętą cały czas,
kocham Cię na każdej randce,
ba- nawet przy sąsiadce.
Kocham Cię, kiedy serce boli,
a w oczach się dwoi...
Kocham Cię gdy nic nie mówisz,
kocham jak obok mnie sie budzisz,
kocham Cię na ostrym słońcu,
i w zimie przy kominkowym ogniu.
Kocham Cię też na zielonej łące,
liczącą kropki na biedronce,
kocham Cię na rockowym koncercie,
w pogo, na scenie i przy gitarowym
sprzęcie.
Kocham Cię jak malujesz,
rzeźbisz i jak wiśnie drylujesz...
...bo kochać, to jak skoczyć z budynku w przekonaniu, że druga osoba dotrzyma słowa i złapie Cie na dole...
Komentarze (7)
powiało optymizmem :] miłość przy zwykłych niezwykłych
czynnościach. i zdanie na końcu- piękne. Pozdrawiam.
Jeżeli kochać , to bezgranicznie i w każdych
okolicznościach:)
Bardzo ładny wiersz do M pełen ciepła i uczuć. Podoba
mi się.
prawie jak "Rozmowa liryczna " Gałczyńskiego :)
Fajny i "zakochany" wiersz....+
Czytałem z uśmiechem na twarzy:) Wiersz emanuje
prostotą, lecz piękną prostotą. Nic nie pozwoli
zapomnieć o prawdziwej miłości, więc kocha się
wszędzie. Pozdrawiam.
bardzo piękny wiersz się ułożył bo miłość to
rzeczywiście zawsze świadomość ze w pogotowiu na
której można polegać Dobry Pozdrowienia